- Nie płacz.
Odchyliłam głowę do tyłu. Ujrzałam piękną kobietę. Była niebiesko
oka blondynką. Pomogła mi wstać.
- Kim jesteś i co jak tak właściwie tutaj robię tak ubrana. –
wskazałam na sukienkę. Kobieta zachichotała lecz po chwili spoważniała.
- Jestem Anila i jestem twoim aniołem stróżem. – moja mina chyba
mówiła sama za siebie. Czyli że ja umarłam. Nie, to nie może być prawda.
Dlatego nikogo poza nią tu nie spotkałam.
- Umarłam?
- … - nic nie odpowiedziała. Opuściłam głowę. -Głowa do góry wszystko będzie
dobrze. Pamiętasz co się stało zanim się tu znalazłaś? – gdy kobieta zadała mi
to pytanie poważnie zaczęłam się nad tym zastanawiać. Po chwili mnie oświeciło…
- Potrącił mnie samochód.
- Chodź ze mną. – posłusznie poszłam za kobietą. Zaprowadziła mnie do ogrodu w
którym było pełno pięknych kwiatów. Moje oczy nie mogły się nacieszyć ich
widokiem. Znalazłyśmy się przed bramą. Kobieta z szyi ściągnęła klucz i nim
otworzyła zamek potężnych wrot. Na środku poza studnią nie znajdowało się nic.
Kobieta gestem ręki pokazała abym podeszła do studni.
- Pokaże ci teraz co się z tobą dzieje tam na ziemi.
Pochyliłam się nad studnią. W jej odbiciu zaczęłam dostrzegać
znajome mi osoby. Melka i Patrycja siedziały na jakiś krzesłach na korytarzu,
obejmowały się i płakały. Ujrzałam też mojego brata i chłopaków z zespołu którzy odciągali Maćka od Kacpra. Obaj
chłopcy byli poobijani. Nagle Melka wstała i zaczęła mówić z całą zapłakaną
twarzą.
- Uspokójcie się! Chociaż tyle dla niej zróbcie. Urządzacie tu
jakieś bójki. Jak możecie?!! Ona was teraz potrzebuje…
Głos zaczął się jej łamać. Podszedł do niej Fabian i przytulił ją.
- Ona ma racje. Maciek uspokój się.
- To wszystko jego wina. – palcem wskazał na opierającego się o
zamknięte drzwi do sali Kacpra. – To on powinien zamiast niej tam leżeć. Jesteś
z siebie zadowolony? Jeśli ona przez ciebie Umrze nie daruje ci tego!
- Dość Maciek. – odparł Bart – Chłopaki weźmy stąd dziewczyny
powinny coś zjeść i odpocząć. Maciek ty też chodź dajmy jej odpocząć.
- Jeśli on ma tu zamiar zostać to ja mam takie samo prawo jak on.
- Zostaw go. Masz tu klucze przywieź jakieś ubrania Dominice gdy
się obudzi będzie mogła je ubrać. – mój brat naprawdę był załamany, nie dawał
jednak tak łatwo po sobie tego poznać. – Jedź.
Wszyscy się zebrali. Został tylko mój brat i Kacper, który ani
razu się nie odezwał. W kierunku mojego brata zmierzał lekarz z smutną miną.
Bartek od razu podszedł w jego stronę.
- I co z nią przeżyje?
- Nie mogę panu niczego obiecać. Przeszła poważną operacje
usunięcia krwiaka z mózgu. Mocno oberwała w głowę i długo była nieprzytomna.
Najbliższe godziny pokażą co z nią będzie. To silna młoda osoba. – lekarz
poklepał mojego brata po ramieniu i odszedł. Bartek energicznym krokiem
podszedł do Kacpra.
- Wiem, że ci na niej zależy będzie dobrze. – i odszedł
zostawiając Kacpra samego przed moją salą. Z wyprzedzeniem wiedziałam że
wyszedł po resztę przed szpital, żeby przekazać im wieści. Wszyscy byli znowu na swoich
miejscach tak jak ich wcześniej zaznałam. Kacprowi po policzku splunęła łza.
Usłyszałam jego cichutkie słowo…
- Przepraszam.
Obraz zaczął się rozmywać. Teraz stałam już przed pustą studnią.
Płakałam. Kobieta mnie przytuliła. Płakałam w jej ramię dobre z 10 minut. Nie
mogłam się pogodzić z tym, że najprawdopodobniej już tam nie wrócę. Gdy
przestałam już płakać delikatnie odsunęłam się od kobiety.
- Nie wiedziałam, że im obu tak na mnie zależy. Gdybym wiedziała
nie wybrałabym żadnego z nich.
- Nie jest twoją winą, że się zakochałaś. Miłość to piękny dar
powinnaś o tym wiedzieć. Chciałabym ci coś jeszcze powiedzieć zanim będziesz
musiała odejść na dobre. Dbaj
o siebie tam gdzie będziesz.
Gdy kobieta skończyła poczułam
ogromny ból głowy. Jak na zawołanie złapałam się za głowę. Zabolał mnie tez
brzuch. W głowie słyszałam odgłosy lekarzy jak wołają by się odsunąć. Krzyki
dziewczyn i ich płacz… Upadłam. Na sam koniec usłyszałam jeszcze głos Anili
mówiący, że co się stanie i tak będzie gdzieś tam Koło mnie. Z tą ostatnią
usłyszaną wieścią zasnęłam.
Mam nadzieję, że się wam podobało :) Prosiłabym
o komentarze na temat rozdziału. Wyszedł jaki wyszedł od
początku miało tak być takimi myślami was zostawiam. do następnego :):):)
Clara
Mam nadzieję, że Domi jednak przeżyje... Musi przeżyć! :(
OdpowiedzUsuńA jak oni się o nią martwią... Nie ma takiej opcji, by umarła. Przecirż Kacper i Maciek się o nią biją :) Musi do nich wrócić :33
Teraz pozostaje wyczekiwać na next, hak najszybszy next :D Dużo weny, chęci, sił, motywacji, czasu, weny i innych takich :D Do następnego ;3
Super rozdział ;)
OdpowiedzUsuńTylko dlaczego taki krótki? -.- Żądam dłuższych xD
Dżizas, jak ten anioł stróż tak zaciął się po tym pytaniu, czy Domi umarła, to już obawiałam się najgorszego. Ale biorąc pod uwagę to, że nie dawno zaczęłyście pisać raczej żadna by nie zginęła xd Chociaż nie powinnam mówić hop zanim nie skoczę. Jeszcze dużo rzeczy możecie wymyślić ;)
Weny, weny i jeszcze raz weny. I oczywiście aby next był jak najszybciej :)
Sorry, że tak późno ale komp mi się zepsuł, teraz pisze na pół wraku i nie wiem ile wytrzyma czy kilka dni czy może pół roku, i jeszcze raz pseplasam.
OdpowiedzUsuńCLARA JA CIĘ ZABIJĘ JA CZEKAM NA TWOJE ODPOWIEDZI NA HANGOTUSIE NA BARDZO WAŻNE PYTANIE A TY SIĘ NIE ODZYWASZ DOBRA ZADAM TY TO PYTANIE!
CZY PRAWDĄ JEST TO ŻE CHCESZ SKOŃCZYĆ PISAĆ?!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
JEŚLI TAK TO... DOBRA JESZCZE NIE WIEM ALE COŚ NA PEWNO ODPOWIEDNIEGO DO SYTUACJI!
Jeśli to prawda co napisałam wyżej to boje się co się stanie z Dominiką.
Błagam powiedz, że to nieprawda i ja tylko wyszłam na głupią słuchając się Afry.
Rozdział wyszedł ci super tylko krótki i podpisuję się pod Aśką żądamy dłuższych rozdziałów.
Weny, weny i jeszcze raz weny i oczywiście czasu i chęci do pisanka. I oczywiście aby next był jak najszybciej :D
Witam,
OdpowiedzUsuńdopiero natrafiłam na ten blog i niezbyt wiele przeczytałam, a na dodatek teraz akurat nie mam za dużo czasu, ale przeczytałam kawałek i bardzo mi się spodobało, więc jak tylko znajdę czas to będę nadrabiać....
Dużo weny życzę Tobie...
Pozdrawiam serdecznie Basia
Dzięki dziewczyny za miłe komentarze miałam chwile słabości cd ale zostaje xd do końca tego bloga na pewno :) kilka przepraszam w weekend podpiszemy mam testy musze się uczyć i witam serdecznie nowa czytelnicze basie mam nadzieje ze nasz blog ci się spodoba :)
OdpowiedzUsuńJak ja mogłam zgubić linka do tego bloga xd Ech mój peszek xd
OdpowiedzUsuńZaje-zaje-zajebistość moja droga ^^ C-czy Domi umarła O.O Nie można tak!!! (teoretycznie można... nie z mojego punktu widzenia zabraniam -,-) Uuuu chłopcy się o Dominisie biją ^^ Hihi to moja lubi ;p Uważam, że z każdym rozdziałem jest coraz lepiej :D Na początku jak czytałam to momentami mi się coś gubiło w głowie ale teraz jest supcio do kwadratu :)
Jeszcze tylko się upewniam. Nie kończysz bloga? Tak tylko się upewniam. Bo jak mi Afra powiedziała, że myślisz nad kończeniem to już mi przez myśl przeszło, że jednak Domi nie przeżyje, a ty się pożegnasz z blogusiem xd To by było straszne xd Hehe niech się Afra teraz kryje przede mną za straszenie mnie :D Ale cykor był i to by nawet fajny żarcik był tak straszyć czytelniczki, by bardziej przeżywały historie ;p Bo każdy myśli "na pewno przeżyje, nie może umrzeć bo to główny bohater." A tu przez takie plotki mini zamieszanie ;p Afra +30 do emocji do bloga i +10 do "zginiesz marnie"
Zbiegłam ciut z tematu xD Wracając, życzę dziewczynom dużo pomysłów motywacji do pisania i nauki, adoratora (lub dwóch), dobrych ocen i miło oraz owocnie spędzenie czasu który pozostał nam przed bliskimi świętami :D A i do następnego :)
PS. Piszę na komórce więc za jakieś błędy sorki xd
Afro mówiła po części prawdę xd nie bicie mojej siostry! !! :) zostane do końca dla was miło mi ze się podoba naprawdę:)
Usuń